wtorek, 18 września 2012

milczenie...

Witam,
po długiej nieobecności pojawiam się ponownie.
Moja nieobecność była spowodowana brakiem internetu.
A gdy już odzyskałam mój cud techniki mogę wrócić do wrzucania postów.
Mam dla Was kilka moich nowych dzieł. Na specjalne zamówienie wykonałam 20 kartek ślubnych!
Uwielbiam to robić więc chętnie zabrałam się do roboty!
Trochę zabawy, bólu pleców;) i kartki gotowe.

Niestety brakuje mi tego co jest najbardziej potrzebne w tym wszystkim.... cierpliwości.. jak coś mi nie wychodzi to rzucam w kąt i muszę na nowo pomyśleć...;) Tym razem obeszło się jednak bez rzucania kartkami..

A oto kilka moim zdaniem ładniejszych kartek:
 Pierwsze cztery karteczki to jak widać metoda quillingowa... dodam, że moja ulubiona. Wydaje mi się, że wychodzą najładniejsze kartki robione tą metodą.
A ostatnie dwie to już taka zabawa. Metoda prób i błędów.. może coś wyjdzie, może nie.. ale chyba wyszły nawet całkiem nieźle:)
Uwielbiam robić takie cuda! więc zawsze jak się znajdzie chętna osoba na karteczki to coś ciekawego szybko wymyślę:D


 Pozdrawiam cieplutko:)